
Po zakończeniu II wojny światowej artykuł w gazecie sprawia, że mająca niedługo wyjść za mąż Allie postanawia odszukać dawnego ukochanego. Po wielu latach przebywający w domu spokojnej starości Noah opowiada historię swojej miłości chorej na Alzheimera kobiecie.
"Pamiętnik" to pierwsza książka Nicholasa Sparksa,
która przyniosła pisarzowi międzynarodowy rozgłos. Niewątpliwie przyczynił się
do tego film, który odniósł niemały sukces podbijając serca widzów. Trudno
uniknąć porównań, kiedy zna się zarówno film jak i książkę. Jestem zmuszona
uznać ekranizację "Pamiętnika" za jeden z tych nielicznych
przykładów, kiedy to film bije pierwowzór na głowę. Może, gdybym czytając
powieść, nie znała tej historii, wywarłaby ona na mnie większe wrażenie.
Niestety obejrzałam kiedyś film, dlatego to jak potoczy się ta historia nie
było dla mnie zagadką. Chociaż, powinnam się raczej zastanowić, czy w przypadku
książek Sparksa można mówić o zagadkach i zaskoczeniu losami bohaterów? Nie.
Przynajmniej dla kogoś, kto zna choć kilka powieści tego autora. Są one
przewidywalne, to ich największa wada, choć autor zamiennie stosuje zakończenia
szczęśliwe i te smutne, nieszczęśliwe, to nieodłącznym ich elementem jest
wielka, nieznająca granic miłość. Tak jest też w przypadku
"Pamiętnika". Oto Allie i Noah połączeni wspomnianym uczuciem,
ostatnie dni swojego życia spędzają w domu spokojnej starości, gdzie mężczyzna
towarzyszy swojej chorej żonie, każdego dnia czytając zapiski dotyczące ich
wspólnych lat i przypominając jej to, o czym ona codziennie zapomina.
Historia banalna można by rzec, ale za to piękna w swojej prostocie i przekazie
jaki niesie. Momentami przesłodzona ale da się to znieść, wzruszająca, ale
chyba nie aż tak jak film.
Przede wszystkim pierwszy etap znajomości głównych bohaterów
został w filmie dokładniej przedstawiony niż w książce. Nicholas Sparks
poskąpił swoim czytelni(cz)kom opisu tych chwil, skupiając się raczej na
czasach powojennych i ponownym spotkaniu postaci. Co więcej, Ryan Gosling i Rachel
McAdams w rolach Noaha i Allie wypadają świetnie, ich gra wzbudza w widzu
znacznie więcej emocji niż same postacie z kart powieści i łatwiej się z
nimi utożsamić. Książka jest słabsza niż film, ale to nie znaczy, że nie warto
jej czytać. Wcześniej jednak radzę poznać pierwowzór, później obejrzeć
ekranizację. Nie popełniajcie tego błędu co ja. :)
Film "Pamiętnik" oglądałam już kilka razy, zawsze z tym samym wzruszeniem. Książki, niestety, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńFilm uwielbiam, zakochałam się w nim i bardzo czesto do niego wracam. Książki niestety jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńKurczę, Nicolasa Sparksa można powiedzieć, że nie znam w ogóle, nie czytałam ani jednej książki, nie oglądałam ani jednego filmu. Wypadałoby nadrobić zaległości, tym bardziej, że większkość poleca :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać książki tego autora, a przede wszystkich Pamiętnik :) Ekranizację też obejrzę.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, za to widziałam film. Niestety w ogóle do mnie nie przemówił. Generalnie jestem fanką melodramatów, ale historia mnie nie poruszyła. Inne ekranizacje na podstawie Spraksa bardziej mnie urzekły.
OdpowiedzUsuń"Pamiętnika" jeszcze nie czytałam i na razie nie mam ochoty. :)
OdpowiedzUsuńmuszę obowiązkowo przeczytać. widziałam niedawno w bibliotece, nie wzięłam, a teraz żałuję.. bo dzisiaj już nie było. i to nawet nie tylko "Pamiętnika", żadnej książki Sparksa!
OdpowiedzUsuńCzytałam jak na razie jedną książkę Sparksa i bardzo mi się spodobała. Mam wielką ochotę poznać inne pozycje tego autora. Jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać jakąś książkę Sparksa i do tej pory jakoś nie mogę się zebrać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnego dzieła Sparksa, ale mam kilka na oku.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Książki tego autora ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam, ale niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać książki. Z twórczości Sparksa znam jedynie "Noce w Rodanthe", które bardzo mi się podobały, więc i z pewnością po "Pamiętnik" wkrótce sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs na moim blogu:
im-bookworm.blogspot.com
Mam zamiar pierw przeczytać, a później obejrzeć film :)
OdpowiedzUsuńKsiażka bardzo mi się podobała, probowałam także obejrzeć film, ale jakoś nie mogłam.
OdpowiedzUsuńNicholas Sparks jest świetnym pisarzem. Przeczytałam kilka książek jego autorstwa, jednak po "Pamiętnik" jeszcze nie sięgnęłam. Może dlatego, że zaczęłam oglądać film, jednak był dla mnie nudny. To dziwne, bo uwielbiam romanse, jednak ta ekranizacja nie przypadła mi do gustu. Po Twojej recenzji postaram się najpierw przeczytać książkę, a później obejrzeć film :) Livresland.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKsiążkę lubię, ale film był dla mnie totalnym nieporozumieniem.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedynie "Anioła Stróża" Sparksa i była zadowolona ;) Uwielbiam ekranizacje jego książek i chciałabym się zapoznać z pozostałymi dziełami, także "Pamiętnikiem" ;)
OdpowiedzUsuńmiałam dokładnie takie same odczucia, film jest urzekający, natomiast sama powieść... no cóż mnie nie urzekła , wydawała mi się jakaś taka przykrótka, brakowało jej tej ogromnej dawki emocji i wzruszeń (tego oczekuję od tego typu powieści), które fundują nam realizatorzy ekranizacji książek Sparksa, film zapada głęboko w pamięć, wszystkie sceny, powieść niestety niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńJa najpierw przeczytałam książkę, a potem obejrzałam film, jednak żadna z tych form nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Uważam, że Sparks ma lepsze powieści:)
OdpowiedzUsuńA ja po obejrzeniu filmu straciłam ochotę na przeczytanie książki.
OdpowiedzUsuńTakie są własnie skutki oglądania ekranizacji przed poznaniem pierwowzoru!
Nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tego autora. Widzę, że muszę to nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami, gdzie głównym wątkiem jest miłość dwojga ludzi. Wolę, by coś takiego było delikatnie wplecione w akcję powieści. Wątpię więc, by "Pamiętnik" mi się spodobał. Raczej go sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała :) Sparks jest jedynym mężczyzną, który potrafi tak pięknie pisać :)
OdpowiedzUsuńjest to jedna z moich ulubionych powieści Sparksa, a przeczytałam prawie wszystkie :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci sequel tej książki " Ślub " , jest przepiękna. Może nie w tym stopniu co Pamiętnik, ale ja byłam pod wrażeniem.
Jedna z moich ulubionych książek tego autora. Uwielbiam zresztą wszsytkie jego książki. Sparks ma dar przenoszenia nas w inny wymiar:)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że książka jest słabsza niż film, a zdarza się to niezwykle rzadko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny autor, a więc i powieść musi być wyjątkowa :) Zapraszam na moje recenzje: http://naszksiazkowir.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńRównież ta lektura czeka na mojej półce :)
OdpowiedzUsuń