
Hrabia Dracula kupuje posiadłość w Londynie a pośredniczy temu
młody prawnik Jonathan Harker. W celu sfinalizowania transakcji wyrusza do
Transylwanii, gdzie znajduje się zamek Draculi. Uwagę młodego człowieka
zwracają dziwne reakcje ludzi na wieść o docelowym miejscu jego podróży.
Mieszkańcy Bystrzycy i okolic są przerażeni i ostrzegają Jonathana przed
czyhającymi na niego niebezpieczeństwami. Początkowo pobyt w zamku jest dla Jonathana
przyjemnością. Dracula dba o swojego gościa jak na dobrego gospodarza
przystało. Wkrótce jednak prawnik nabiera podejrzeń, powoli odkrywa prawdziwą
naturę hrabiego, zaczyna do niego docierać w jak niekorzystnym położeniu się
znalazł.
Po pewnym czasie hrabia wyjeżdża a pozostawionemu na pastwę trzech wampirzyc Jonathanowi w ostatnim przypływie nadziei udaje się uciec z zamku.
Po pewnym czasie hrabia wyjeżdża a pozostawionemu na pastwę trzech wampirzyc Jonathanowi w ostatnim przypływie nadziei udaje się uciec z zamku.
Tymczasem narzeczona Jonathana, Mina Murray spędza czas ze swoją
przyjaciółką Lucy Westenra w Whitby. Lunatykująca Lucy staje się ofiarą
nieznanej nikomu choroby a leczyć będzie ją profesor Abraham Van Helsing.
Dracula to najbardziej chyba znany na świecie przedstawiciel
swojego gatunku, mimo że w ostatnim czasie sporą miał konkurencję. Nie będę się
na ten temat rozpisywać, bo jak sprawa ze współczesnymi wampirami wygląda,
każdy wie. Co do powieści Brama Stokera, to trochę się zawiodłam. Najciekawsze
momenty tej historii zostały zawarte w pierwszych rozdziałach, kiedy to Harker
przebywa w zamku Draculi. Wykreowany w tej części przez autora nastrój
tajemniczości połączony z odczuwaną grozą sytuacji utrzymuje się przez całą
powieść. Do pozytywów zaliczę również styl autora oraz ciekawą formę, „Dracula”
jest bowiem powieścią epistolarną, w której listy bohaterów przeplatają się z
fragmentami ich pamiętników. Pozwala to ujrzeć różne oblicza tej historii,
poznać wydarzenia z perspektywy poszczególnych postaci. Bohaterowie niestety
nie są mocną stroną powieści Stokera. Poza tym, że polują na wampira nie
wyróżniają się niczym szczególnym, praktycznie nie mają wad, a relacje między
nimi są irytujące. Ciągłe zachwyty nad zaletami i charakterem Miny były
momentami nie do zniesienia. Poza tym odniosłam wrażenie, że mało jest Draculi
w “Draculi”, bo choć jest on sprawcą całego zła w tej książce i mimo że
działania bohaterów mają na celu unicestwienie wampira, pozostaje on niemal
cały czas gdzieś na uboczu. Wszystko to o czym wspomniałam a także momentami
dłużąca się akcja i rozczarowujące zakończenie sprawiają, że po przeczytaniu
tej książki nie czuję się usatysfakcjonowana.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytam fantastykę.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytam fantastykę.
Zgadzam się, że akcja jest rozwleczona, ale i tak bardzo cenię sobie tę książkę. W końcu to klasyka :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że książka strasznie się ciągnie, momentami nawet myślałam, że nigdy jej nie skończę. Nie była mrożąca krew w żyłach, ale! Jak na czasy, w których była pisana, to naprawdę podziwiam tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
"Draculi" nie czytałam, ale czytam książkę, gdzie powieść Stokera zostaje wspomniana. "Współczesne wampiry"... To jest głębszy temat ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba książka nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się rozczarowałaś.. ale ja "Draculę" i tak przeczytam na pewno. mam dosyć Zmierzchów i ochotę na prawdziwe wampiry!!
OdpowiedzUsuńprzeczytaj, być może Tobie bardziej się spodoba :)
UsuńJeśli miałabym czytać powieści o wampirach, to pewnie od Draculi zacznę. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po ten klasyk.:)
OdpowiedzUsuńDoceniam wpływ na kulturę, jaki wywarła ta powieść, ale przedstawiona w niej historia niezbyt mnie wciągnęła. Czytałam jakiś czas temu i już nie pamiętam szczegółów. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Może i klasyka, warto było by ją przeczytać, ale jakoś nie ciągnie mnie w stronę tej powieści:)
OdpowiedzUsuńJa po Prawdziwej historii Włada Palownika Grupy Wydawniczej Publicat nie sięgnę po żadną inną, tak mnie oczarowała, że boję się czytać innej książki o Drakuli :D
OdpowiedzUsuńJeśli w ogóle miałabym się zabrać za wampirzą tematykę, to jednak wolałabym "Draculę" :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze przeczytac ta ksiazke, poniewaz teskni mi sie, z atakimi wampirami jak Dracula :)
OdpowiedzUsuńStwierdziłam ostatnio, że sięgnę do "początków" wampiryzmu więc Drakula też jest na mojej liście. Przeczytamy, zobaczymy jak to z nim będzie ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na półce. Zaczęłam ją czytać, jednak było mi ciężko przez nią przebrnąć.
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam że ta książka może być ciekawa. postać Draculi wydaje mi się bardzo interesująca ;) Jednak gdy skończyłam czytać Twoją recenzję stwierdzam, że powieść sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę... ; ]
OdpowiedzUsuńKlasyka! Uwielbiam tę powieść :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele lat temu i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Nawet całkiem nie dawno :D Akurat była burza i byłam sama w domu :P
OdpowiedzUsuńI mam malutką prośbę :) Jestem nowa w blogosferze, dlatego jeszcze nie do końca wszystko "łapię" - będę wdzięczna, jeżeli zerkniesz na mojego świeżutkiego bloga i ewentualnie wskażesz błędy, o których nie wiem, a które popełniam :)
Pozdrawiam ! :D
Mam w planach. Niedługo idę do biblioteki i może akurat będzie :)
OdpowiedzUsuńA mnie "Dracula" zaskoczyła całkiem pozytywnie, bo spodziewałam się, że będzie wyglądać zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linku do recenzji,
OdpowiedzUsuńdodałam ją do wyzwania "Czytam Fantastykę"
serdecznie pozdrawiam!