Helga ma dziewięć lat, gdy wybucha II wojna światowa i już od roku pisze
swój dziennik. Po zajęciu Czechosłowacji przez Niemców rozpoczynają się
pierwsze represje ludności żydowskiej. Dotykają one również rodzinę Helgi:
ojciec dziewczynki traci pracę, ona sama musi zaprzestać chodzić do szkoły, nie
może bawić się na placu zabaw ze swoimi rówieśnikami, poza tym Żydom wolno
jeździć tylko w ostatnim wagonie tramwaju. Mają miejsce pierwsze deportacje,
znikają krewni i znajomi rodziny, koledzy Helgi z tajnych kompletów, w których
uczestnicząc kontynuuje ona naukę. Helga ma świadomość, że w końcu i na jej
rodzinę przyjdzie kolej. Wkrótce musi wraz z rodzicami opuścić Pragę i
przenieść się do getta.
Po trzyletnim pobycie w Terezinie ojciec dziewczynki zostaje wywieziony do Auschwitz, a niedługo potem Helga i jej matka wzruszają w to samo miejsce. Zanim jednak opuści Terezin postanawia przekazać swój dziennik wujowi, któremu udaje się go ukryć, dzięki czemu świadectwo spisane przez Helgę może przetrwać.
Po trzyletnim pobycie w Terezinie ojciec dziewczynki zostaje wywieziony do Auschwitz, a niedługo potem Helga i jej matka wzruszają w to samo miejsce. Zanim jednak opuści Terezin postanawia przekazać swój dziennik wujowi, któremu udaje się go ukryć, dzięki czemu świadectwo spisane przez Helgę może przetrwać.
Książek o Holocauście powstało wiele, niewiele jest jednak takich, poprzez
które czytelnik poznaje historię z perspektywy dziecka. "Dziennik
Helgi" jest właśnie taką książką, pisaną z punktu widzenia dziecka
próbującego odnaleźć się w otaczającej je okrutnej rzeczywistości. Drugim
takim przykładem jest "Dziennik" Anny Frank, którego niestety nie
miałam okazji jeszcze przeczytać. Czytając, dowiadujemy się jak wyglądało życie
codzienne Żydów w Terezinie a później w Auschwitz, towarzyszymy Heldze w najtrudniejszych
chwilach jakie ją spotkały, w czasie ciężkiej choroby, rozstania z ojcem i
wyczerpującego transportu do ostatniego obozu-Mauthausen, ale także w
szczęśliwej chwili, chwili powrotu do Pragi.
"Dziennik Helgi" to pozycja napisana w sposób typowy dla dziecka, z
pewną dozą naiwności, nie pozbawiona szczerości, ale także smutku, niepokoju o
przyszłość i nadziei na lepsze jutro. Jest to książką wobec której nie można
pozostać obojętnym ze względu na zawartą w niej pełną tragizmu historię i
emocje jakie towarzyszą podczas lektury.
Wspomnienia Helgi uzupełnione są o rysunki dziewczynki, która zgodnie z radą swojego ojca maluje to co widzi, ukazując w ten sposób życie w getcie; zdjęcia z czasów wojny oraz obszerny wywiad z autorką, w którym przedstawia namiastkę swojego powojennego życia. Uważam, że to dobrze, że powstają książki o tematyce wojennej, a dzienniki z tamtych czasów mają okazję ujrzeć światło dzienne. Ludzie powinni czytać takie książki, uświadamiają one bowiem jak wiele cierpienia wyrządzić może człowiek człowiekowi i w pewnym sensie stanowią przestrogę dla kolejnych pokoleń.
Uwielbiam taką lekturę. Książki o tematyce wojennej są bardzo ciekawe i często po nie sięgam, jednak później po tylu emocjach potrzebuję zrobić sobie przerwę. W mojej biblioteczce mam mnóstwo pozycji dotyczących Holocaustu. Chętnie nabędę także opisaną przez Ciebie wyżej:)
OdpowiedzUsuń"Dziennik" Anny Frank czytałam i mam na swojej półce, piękna książka.
Czytałam. Niesamowita książka. Warto poznać losy autorki oraz spojrzenie z perspektywy dziecka na oblicza wojny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miłośniczka Książek
Nie miałam szansy się z nią jeszcze zapoznać. Ale mam nadzieję zrobić to w najbliższym czasie, skoro wszyscy ją tak chwalą.
OdpowiedzUsuńDziennik Anne Frank mi się podobał (polecam, skoro jeszcze nie czytałaś:)), więc historia Helgi też przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń