Social Icons

wtorek, 25 czerwca 2013

Francis Scott Fitzgerald "Wielki Gatsby"



Nick Carraway, mieszkaniec West Egg, pewnego dnia zostaje zaproszony na jedno z organizowanych przez swojego sąsiada przyjęć, gdzie spotyka się niemal cała śmietanka towarzyska Nowego Jorku. Gospodarz, Jay Gatsby, człowiek owiany nutką tajemniczości, podejrzewany przez swoich gości o różne rzeczy z morderstwem i zakłamaniem na czele, wkrótce postanawia opowiedzieć Nickowi historię swojego życia i oczyścić się w oczach sąsiada ze wszystkich stawianych mu przez zaproszone osoby zarzutów.
Gatsby, mogłoby się wydawać, człowiek sukcesu, któremu w życiu niczego nie brakuje, w rzeczywistości jest postacią, która goni za utraconą przed laty miłością i zaprzyjaźnia się z Carraway’em mając w tym ukryty cel. Nick jest bowiem kuzynem ukochanej Gatsby’ego, która odrzuciła jego względy, gdy ten nie był jeszcze bogaty.

Słyszałam różne opinie na temat książki Fitzgeralda, jednym się podobała, innym nie, jedni są zwolennikami twórczości tego autora, innym nie przypada ona do gustu. Chciałam wyrobić sobie swoje własne zdanie na ten temat, dlatego przeczytałam  wreszcie „Wielkiego Gatsby’ego”. I mogę uczciwie przyznać, że chwil poświęconych na przeczytanie tej powieści nie żałuję. Co prawda do grona moich ulubionych książek pozycja ta nie trafiła ale uważam ją za bardzo dobrą literaturę. 

Opowieść Carraway’a zainteresowała mnie już od pierwszych słów. Nieczęsto się zdarza, a mówiąc szczerze, mnie się jeszcze nie zdarzyło, abym drugie zdanie uznała za tak wartościowe jak słowa “Ile razy masz ochotę kogoś krytykować przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty” przytoczone przez narratora. Narratora, którym jest Nick Carraway właśnie. To on opowiada historię Jay’a Gatsby’ego, a biorąc pod uwagę fakt, że w opowieści jaką snuje jest on bohaterem nieco postronnym, pozwala mu to na zachowanie obiektywizmu. Carraway unika oceniania poszczególnych postaci, nie boi się jednak otwarcie mówić o tym jakie są w rzeczywistości. Począwszy od Daisy, która względy Gatsby’ego odrzuciła, gdy zwyczajnie nie miał pieniędzy, by zapewnić jej życie jakiego oczekiwała, a teraz wiedząc, że jest on człowiekiem bogatym i poważanym wśród elit, gotowa jest porzucić męża, który, nawiasem mówiąc, również niewinny nie jest a jego poglądy i postępowanie budzą w czytelniku negatywne odczucia, na samym Gatsbym kończąc, autor przedstawia bohaterów, którym daleko do ideału i którzy u odbiorcy wywołują różne emocje. Zabieg Fitzgeralda, aby narratorem powieści  uczynić Carraway’a uważam zatem za jak najbardziej korzystny. Bardzo spodobał mi się styl Fitzgeralda, w którym nie brakuje metafor, ciekawych myśli i spostrzeżeń. Szkoda, że coraz mniej autorów pisze w ten sposób. 

Pomijając wszystko to, o czym do tej pory wspomniałam, zdaję sobie sprawę, że książka Francisa Scotta Fitzgeralda nie musi trafić w gusta każdego czytelnika. A to ze względu na to, że historia nieszczęśliwej miłości Gatsby’ego i Daisy odkrywcza i oryginalna zwyczajnie nie jest, a przyjęcia w ogrodzie nie oddają w pełni klimatu lat 20. XX wieku. Akcja utworu toczy się powolnym, umiarkowanym rytmem, co niejednego czytelnika może na wstępie zniechęcić do dalszej lektury; dopiero zakończenie nabiera szybszego tempa i niejedną osobę zaskoczy. Mnie w każdym razie zaskoczyło, nie tego się spodziewałam. Zwieńczenie tej historii sprawia, że nie jest to tylko naiwna opowieść o nieszczęśliwej miłości, ale także rzeczowa historia ze znanym od lat morałem.






17 komentarzy:

  1. Hmm czyli aż taka zła nie jest ? Niepokoi mnie szum jaki jest wokół filmu .
    Jednak czytając tę recenzję, to sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam: zdania są podzielone. Mnie się podobała, ale nie wszystkim to co i jak pisze Fitzgerald przypadnie do gustu. :)

      Usuń
  2. Też, czytałam ją niedawno i mam w sumie dość podobną opinię :) Z jednej strony mnie nie zachwyciła, ale z drugiej uważam, że była zdecydowania warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kiedy widziałam film to poluję na książkę. Jednak wraz ze mną robi to dużo osób, więc jeszcze nie trafiła w moje łapki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja filmu jeszcze nie widziałam ale mam zamiar to nadrobić ;)

      Usuń
  4. Chętnie bym przeczytała. Mam ochotę na taką właśnie książkę.

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem zaciekawiona, aczkolwiek jeszcze nie w pełni przekonana. pomyślę nad tym. jeśli książkę zobaczę w bibliotece, pewnie wypożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie nie jestem zainteresowana tą książką, ale może to się kiedyś zmieni i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej powieści. Wydaje się być naprawdę intrygująca i wciągająca. Świetna recenzja ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam te książkę jakieś 20 lat temu, niewiele z niej pamiętam, może do niej wrócę i przeczytam ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi sie, ze bede nalezec do tych osob, ktore nie za bardzo przepadaja za tworczoscia tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj, ja jeszcze nie czytałam tej książki... Może jednak się skuszę :) Pozdrawiam, Cień Mojego Cienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo bym chciała przeczytać przecież to taki "klasyk". Poza tym mam w planach film. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Okrutnie mnie ta książka wynudziła :) fatalnie wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie zakończenie również niezmiernie zaskoczyło. I właściwie tylko to zakończenie przekonuje mnie do całej historii....

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Dziękuję, że odwiedziłeś mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz po sobie ślad. Każdy komentarz sprawia mi przyjemność i motywuje do dalszej pracy:)

 
 
Blogger Templates