Po zagadkowej śmierci ojca, potrzebująca pieniędzy na opłacenie
studiów Kira, otrzymuje od znajomego swojego rodzica bardzo korzystną
propozycję pracy. Wykorzystując swoje doświadczenie, które zdobyła pomagając
ojcu, Kira ma odrestaurować znajdujący się w domu Rubena Nachtmanna fresk.
Dziewczyna zgadza się bez namysłu i wkrótce pojawia się na terenie posiadłości
pracodawcy, gdzie poznaje całkiem osobliwie zachowującą się rodzinę. Początkowo
jej praca przebiega bez problemów, jeśli nie liczyć wrogo nastawionego
asystenta zleceniodawcy, Cyriela.
Z czasem jednak Kira zaczyna słyszeć podejrzane dźwięki, pojawiają się też dziwne cienie, a gdy w zagadkowych okolicznościach znika współpracownica Kiry, sytuacja staje się coraz bardziej podejrzana. Okazuje się, że dom zbudowany na ruinach starego zamku skrywa wiele tajemnic.
Z czasem jednak Kira zaczyna słyszeć podejrzane dźwięki, pojawiają się też dziwne cienie, a gdy w zagadkowych okolicznościach znika współpracownica Kiry, sytuacja staje się coraz bardziej podejrzana. Okazuje się, że dom zbudowany na ruinach starego zamku skrywa wiele tajemnic.
"Istota Cienia" wciąga już od pierwszych stron, potem
akcja trochę zwalnia i toczy się umiarkowanym tempem, na koniec z kolei znowu przyspiesza,
dzięki czemu ostatnie rozdziały czyta się w bardzo krótkim czasie.
Wykorzystanie w powieści tematyki dotyczącej cieni to na pewno pozytywny aspekt
tej historii. Jest to coś ciekawego, coś z czym się dotąd chyba nie spotkałam,
w każdym razie nie przypominam sobie podobnej książki. Cieszę się, że autorka
nie wprowadziła do swojej powieści wampirów ani żadnych podobnych stworzeń,
choć przyznam, że w pewnym momencie miałam takie podejrzenia.
Autorka kreuje niewiele postaci, z których żaden nie wyróżnia
się niczym ponadprzeciętnym, nie zapada w pamięć na dłużej niż to konieczne.
Główna bohaterka, Kira nie wzbudziła mojej sympatii. Okazała się osobą
irytującą i niezdecydowaną. Jej wahania nastrojów i zmienność decyzji
dotyczących jej relacji z tajemniczym Cyrielem na pewno nie wpłynęły pozytywnie
na mój odbiór książki. Historia, mimo licznych zagadek jakie do rozwiązania ma
główna bohaterka, jest niestety dosyć schematyczna. Od momentu pojawienia się
Cyriela czytelnik wie, że nie jest on postacią przypadkową i mimo swojej
mrocznej strony, odegra w życiu Kiry znaczną rolę.
"Istota Cienia" nie powala na kolana i nie wywołuje
większych emocji. Nie jest to też historia, którą czyta się niesłabnącym
zainteresowaniem od początku do końca. Dla mnie jest to jedna z tych książek, o
których zapomina się po pewnym czasie od ich przeczytania.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytam fantastykę
Niespecjalnie lubię tego typu książki, a że dodatkowo nie jest to nic szczególnie udanego, to sobie lekturę bez wyrzutów sumienia odpuszcze :)
OdpowiedzUsuńDetal - zamiast "tępem" powinno być "tempem" :)
Dzięki, poprawione ;)
UsuńPo Twojej recenzji odpuszczę sobie tę lekturę
OdpowiedzUsuńDodałam recenzję do majowej odsłony wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Po Twojej recenzji raczej odpuszczę sobie tą książkę:)
OdpowiedzUsuńTo książka raczej nie dla mnie, szczególnie teraz gdy mam dość napięty harmonogram, tak więc przynajmniej wiem po co nie sięgać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Raczej bede ja omijac.
OdpowiedzUsuńZrozumiałam i postaram się omijać, choć pewnie nie będzie to wielkim wysiłkiem ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytać mogę z czystej ciekawości. Nie oczekuję teraz po niej niczego specjalnego :)
OdpowiedzUsuńDaruje ją sobie ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sama przekonam się jak to jest z tą książką, jednak dopiero wtedy jak się odrobię z zaległościami:)
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na twoją opinię :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń